Brąz dla Aksam Unii Oświęcim!
(fot. UM)
- Yes, yes, yes - krzyczeli tuż po końcowej syrenie hokeiści Aksam Unii Oświęcim. Po jednostronnym pojedynku pokonali JKH GKS Jastrzębie 10:4 i zdobyli historyczny brązowy medal. - Należało nam się. Teraz przyszedł czas na świętowanie - powiedział trener oświęcimian Karel Suchanek.
REKLAMA
Kibice zgromadzeni na "Jastorze" nie obejrzeli zapierającego dech w piersiach widowiska. Zobaczyli za to kompletną bezradność swoich ulubieńców, którzy po dwóch tercjach przegrywali aż 0:7. Musieli też spoglądać na odbierających medale i kipiących radością oświęcimian. - Obiecałem kibicom, że w czwartek odbierzemy medale i teraz mogę zameldować wykonanie zadania - promieniał Robert Krajci, który praktycznie nie rozstawał się z pamiątkowym pucharem.
Dominacja absolutna
Nim doszło do fety przez "Jastor" przeszedł prawdziwy oświęcimski huragan. "Biało-niebiescy" dominowali w każdym elemencie hokejowego rzemiosła i po pierwszej odsłonie prowadzili dwoma bramkami, które zawdzięczali Wojciechowi Wojtarowiczowi. Pierwszą z nich strzelił sam, a drugą wyprawcował Patrikowi Flasarowi. - Chcieliśmy szybko objąć prowadzenie i ułożyć spotkanie pod siebie - mówił "Wojtar".
Pierwsza tercja była tylko przedsmakiem strzeleckiego popisu oświęcimian, który urządzili sobie w drugich dwudziestu minutach. Słaba gra jastrzębian w defensywie i niepewna postawa obu bramkarzy zaowocowały tym, że podopieczni trenera Suchanka wrzucili piąty bieg i odjechali rywalom. - Rywal nie stawiał żadnego oporu i postanowiliśmy powetować sobie tę pechową porażkę w dogrywce - przyznał uśmiechnięty Krajci, który dwukrotnie pokonał Daniela Kachniarza.
Uratowali honor
Jastrzębianie uaktywnili się dopiero w trzeciej odsłonie. Efekt widoczny był odrazu. W 41. minucie honorowego gola zdobył Richard Bordowski, a dwie minuty później sposób na Przemysława Witka znalazł Patrik Rimmel.
Po zimnym prysznicu oświęcimianie znów przycisnęli. Ósmego gola dla Unii zdobył Tabacek, dziewiątego Modrzejewski, a strzelanie zakończył Paweł Dronia. - W naszym zespole za dziesiątą bramkę się płaci, dlatego będę musiał postawić kolegom po piwku - przyznał z uśmiechem na twarzy 22-letni obrońca. - Jastrzębie praktycznie nam nie zagrażało. Dopiero w ostatniej odsłonie, w której mocno spuściliśmy z tonu, potrafili zdobyć te cztery bramki - dodał.
- Stanowiliśmy kolektyw, w którym wszyscy wspierali się nawzajem. Jeśli mógłbym się do czegoś przyczepić, to do tych dwóch bramek, przy których jastrzębienie w podobny sposób wepchnęli nam krążek do siatki - tłumaczył Karel Suchanek, popijając szampana. - Jednak błędy z tego spotkania odchodzą w niepamięć. Najważniejsze jest to, że udało nam się zdobyć brązowy medal.
JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim 4:10 (0:2, 0:5, 4:3)
0:1 Wojtarowicz - Valusiak (3:40)
0:2 Flasar - Wojtarowicz (15:53)
0:3 Wojtarowicz - S. Kowalówka (21:39)
0:4 Krajci - Tabacek, Zatko (26:50)
0:5 Klisiak - Riha, Tabacek (32:03, 5/4)
0:6 Dronia - Klisiak (36:30)
0:7 Krajci - Tabacek (38:12)
1:7 Bordowski - Słodczyk, Urbanowicz (40:55)
2:7 Rimmel - Górny (42:58)
2:8 Tabacek - Krajci, Zatko (41:55, 5/3)
2:9 Modrzejewski - Krajci (51:06)
2:10 Dronia - Riha, Tabacek (55:15 ,5/4)
3:10 Bordowski - Urbanowicz (57:02)
4:10 Danieluk - Lipina (57:48)
JKH: Kosowski (Kachniarz od 21:39) - Labryga (4), Górny (2); Lipina, Kral, Danieluk - Bryk (2), Rimmel (2); Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski - Dąbkowski (2), Pastryk; Kulas, Kąkol, Furo oraz Bernacki (2), Szczurek, Kiełbasa.
Trener: Jiri Reznar
Aksam Unia: Witek - Dronia, Zatko; Riha, Tabacek, (2) Krajci - Gabryś, Cinalski (2); Jaros, Jakubik (2), Klisiak - Flasar, Piekarski; Valusiak, S. Kowalówka, Wojtarowicz - A. Kowalówka, Połacarz; Piotrowicz, Modrzejewski, Sękowski.
Trener: Karel Suchanek
Sędziowali: Marczuk, Rokicki (jako główni) - Kasprzyk, Moszczyński (jako liniowi).
Kary: 14- 6.
Widzów: 1700.
Stan rywalizacji: 3:1 dla Aksam Unii. Brązowy medal Aksam Unia Oświęcim.
Źródło: UM
Dominacja absolutna
Nim doszło do fety przez "Jastor" przeszedł prawdziwy oświęcimski huragan. "Biało-niebiescy" dominowali w każdym elemencie hokejowego rzemiosła i po pierwszej odsłonie prowadzili dwoma bramkami, które zawdzięczali Wojciechowi Wojtarowiczowi. Pierwszą z nich strzelił sam, a drugą wyprawcował Patrikowi Flasarowi. - Chcieliśmy szybko objąć prowadzenie i ułożyć spotkanie pod siebie - mówił "Wojtar".
Pierwsza tercja była tylko przedsmakiem strzeleckiego popisu oświęcimian, który urządzili sobie w drugich dwudziestu minutach. Słaba gra jastrzębian w defensywie i niepewna postawa obu bramkarzy zaowocowały tym, że podopieczni trenera Suchanka wrzucili piąty bieg i odjechali rywalom. - Rywal nie stawiał żadnego oporu i postanowiliśmy powetować sobie tę pechową porażkę w dogrywce - przyznał uśmiechnięty Krajci, który dwukrotnie pokonał Daniela Kachniarza.
Uratowali honor
Jastrzębianie uaktywnili się dopiero w trzeciej odsłonie. Efekt widoczny był odrazu. W 41. minucie honorowego gola zdobył Richard Bordowski, a dwie minuty później sposób na Przemysława Witka znalazł Patrik Rimmel.
Po zimnym prysznicu oświęcimianie znów przycisnęli. Ósmego gola dla Unii zdobył Tabacek, dziewiątego Modrzejewski, a strzelanie zakończył Paweł Dronia. - W naszym zespole za dziesiątą bramkę się płaci, dlatego będę musiał postawić kolegom po piwku - przyznał z uśmiechem na twarzy 22-letni obrońca. - Jastrzębie praktycznie nam nie zagrażało. Dopiero w ostatniej odsłonie, w której mocno spuściliśmy z tonu, potrafili zdobyć te cztery bramki - dodał.
- Stanowiliśmy kolektyw, w którym wszyscy wspierali się nawzajem. Jeśli mógłbym się do czegoś przyczepić, to do tych dwóch bramek, przy których jastrzębienie w podobny sposób wepchnęli nam krążek do siatki - tłumaczył Karel Suchanek, popijając szampana. - Jednak błędy z tego spotkania odchodzą w niepamięć. Najważniejsze jest to, że udało nam się zdobyć brązowy medal.
JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim 4:10 (0:2, 0:5, 4:3)
0:1 Wojtarowicz - Valusiak (3:40)
0:2 Flasar - Wojtarowicz (15:53)
0:3 Wojtarowicz - S. Kowalówka (21:39)
0:4 Krajci - Tabacek, Zatko (26:50)
0:5 Klisiak - Riha, Tabacek (32:03, 5/4)
0:6 Dronia - Klisiak (36:30)
0:7 Krajci - Tabacek (38:12)
1:7 Bordowski - Słodczyk, Urbanowicz (40:55)
2:7 Rimmel - Górny (42:58)
2:8 Tabacek - Krajci, Zatko (41:55, 5/3)
2:9 Modrzejewski - Krajci (51:06)
2:10 Dronia - Riha, Tabacek (55:15 ,5/4)
3:10 Bordowski - Urbanowicz (57:02)
4:10 Danieluk - Lipina (57:48)
JKH: Kosowski (Kachniarz od 21:39) - Labryga (4), Górny (2); Lipina, Kral, Danieluk - Bryk (2), Rimmel (2); Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski - Dąbkowski (2), Pastryk; Kulas, Kąkol, Furo oraz Bernacki (2), Szczurek, Kiełbasa.
Trener: Jiri Reznar
Aksam Unia: Witek - Dronia, Zatko; Riha, Tabacek, (2) Krajci - Gabryś, Cinalski (2); Jaros, Jakubik (2), Klisiak - Flasar, Piekarski; Valusiak, S. Kowalówka, Wojtarowicz - A. Kowalówka, Połacarz; Piotrowicz, Modrzejewski, Sękowski.
Trener: Karel Suchanek
Sędziowali: Marczuk, Rokicki (jako główni) - Kasprzyk, Moszczyński (jako liniowi).
Kary: 14- 6.
Widzów: 1700.
Stan rywalizacji: 3:1 dla Aksam Unii. Brązowy medal Aksam Unia Oświęcim.
Źródło: UM
PRZECZYTAJ JESZCZE