Decyzja o likwidacji podkomisji smoleńskiej została podjęta zgodnie z przepisami
"Jesteśmy w momencie podejmowania bardzo ważnych decyzji dotyczących naprawy funkcjonowania państwa, przywracania zasad Rzeczpospolitej, które powinny być stosowane: prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna opisanych w preambule konstytucji RP i przyzwoitości" - mówił wicepremier na sobotniej konferencji prasowej.
Jedną z takich decyzji - mówił - jest rozwiązanie podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. "Ta decyzja została podjęta po to, żeby przywrócić przyzwoitość" - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Przypomniał, że do poniedziałku członkowie komisji zostali zobowiązani do rozliczenia się z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji.
Szef MON poinformował też, że w resorcie powstanie zespół pod przewodnictwem wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka, który zbada te wszystkie materiały, a także wydatki podkomisji w ośmiu latach jej funkcjonowania.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że podkomisja została powołana w 2016 r. przez ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza, a zatem nowy minister obrony narodowej może w tym samym trybie podjąć decyzję o zakończeniu jej prac. "W trybie zgodnym z przepisami prawa, po zasięgnięciu opinii wypracowanych przez departament prawny MON - ze wszelką starannością nad tym procesem czuwał pan minister Tomczyk - podjąłem taką decyzję, ona jest decyzją ostateczną, weszła wczoraj w życie" - dodał.
Szef MON oświadczył, że oczekuje natychmiastowej realizacji tej decyzji przez członków podkomisji.
Ponadto, Kosiniak-Kamysz poinformował, że w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Marcinem Kierwińskim podjął decyzję o odwołaniu członków podkomisji z Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. "Te dwie decyzje weszły w życie wczoraj, są obowiązujące i oczekuję ich realizacji" - dodał.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
W latach 2010-2011 przyczyny katastrofy smoleńskiej badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera. W przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie komisja ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Według Komisji, ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.
Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r. podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Jej pierwsze posiedzenie odbyło się 7 marca 2016 r.
W kwietniu 2022 r. szef podkomisji Antoni Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji Millera. "Przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP; głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi" – powiedział, prezentując raport, Macierewicz.
Politycy dotychczasowej opozycji wielokrotnie krytykowali działalność podkomisji. W grudniu 2022 r. poseł KO Maciej Lasek, były szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych, powiedział, że "po ponad 6 latach, wydaniu 30 mln zł publicznych środków, zniszczeniu drugiego Tupolewa, wartego ok. 70 mln zł" Antoni Macierewicz opublikował "pseudoraport", "z którym nie zgadza się nawet część członków podkomisji".
W kwietniu tego roku podkomisja smoleńska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r.
Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od 10 kwietnia 2010 r. prowadzi prokuratura. Najpierw była to Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po reformie prokuratury przez rząd PiS śledztwo od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Od marca 2016 r. sprawą zajął się Zespół Śledczy nr I Prokuratury Krajowej. W lipcu tego roku PK poinformowała o włączeniu do śledztwa zawiadomienia podkomisji smoleńskiej. (PAP)
autorki: Aleksandra Rebelińska, Daria Kania
reb/ dk/ agz/